Weszłam na bloga, przeczytałam i już zdążyłam się
zirytować. Czasami niepodważalność stanowiska Samira wzbudza we mnie bunt. Chcę
zrobić coś po swojemu, a nie mogę. Bo ja wcale nie chciałam pisać tego
następnego artykułu. Ja się chciałam po prostu dopisać do jego. Uzupełnić go.
Stanowczo wolę tę formę, niż pisanie jako pierwsza. Tak, wiem, życie nie zawsze
będzie układało się po mojemu, dlatego przewertowałam archiwum gg i znalazłam,
o czym miałam pisać.
sobota, 8 czerwca 2013
niedziela, 2 czerwca 2013
5. Zgoda na związek, taki, a nie inny
Jak tak właściwie wygląda zgoda na taki związek? Wydaje mi
się, że u każdej pary indywidualnie. Są tacy co nigdy nie kryli się ze swoimi
poglądami, głośno wypowiadali, komentowali w taki sposób, że dało się odczytać
z tego jak będzie wyglądał związek z nimi. Inni pozowali na dżentelmenów, a
kiedy nastąpił problem z zachowaniem kobiety zaczęli obwieszczać ideologie
domowej dyscypliny. Jeszcze inni przy problemie najpierw dali w tyłek, a potem
wytłumaczyli, że potrafią dać lanie, gdy nadejdzie taka potrzeba.
Skoncentrowałem się na tym jednym aspekcie, ale wydaje mi się, że niesłusznie,
bo DD to nie tylko i nie przede wszystkim lanie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)